sobota, 7 marca 2015

Witariańskie ciasteczka z masłem orzechowym i spotkanie z Martą Dymek



Ostatnio myśl o imprezie wywołuje u mnie atak ziewania i niepohamowaną chęć natychmiastowego przebrania się w piżamę  i wpełznięcia do ciepłego łóżka z ciekawą książką bądź filmem. Dlatego wczorajszy wieczór został spędzony w Empiku w kolejce po autograf Marty Dymek. Spotkanie to oprócz dedykacji przyniosło także nowe ciekawe informacje oraz świadomość, że polska społeczność wegańska rośnie w siłę. Co więcej, człowiek dowiaduje się, że autorka najpopularniejszego ojczystego bloga dla roślinożerców oraz twórczyni książki kucharskiej na światowym poziomie  jest inteligentną, pozytywną i pełną energii dziewczyną. Jakby tego było mało po tego rodzaju spotkaniach jest się wyspanym i nie cierpi się z powodu kaca.
Takie zakończenie tygodnia pozwala na zerwanie się o świcie w sobotni poranek i zamiast leczenia bólu głowy spowodowanego wątpliwą zabawą, siada się do komputera i w pocie czoła pracuje nad kolejnymi stronami wegańskiego poradnika, należącego  do tego rodzaju projektów, które mogą nigdy nie wyjść poza ekran  bezkrytycznego laptopa.
W takie weekendy człowiek odrywa się od ,,walki ze słowem" tylko po to, by zająć się zatkanym, pod nieobecność męskiej części domostwa, odpływem w łazience i ewentualne wypić kawę w towarzystwie wegańskich łakoci. Pojedynek z zapchanymi  rurami, choć nie przyniósł inspiracji, to jednak  wywołał pozytywne myśli na temat Polek. Bo Polki to ta część społeczeństwa, której chce się dobrze wyglądać, jeść, pracować, żyć. Polki to między innymi  Ewa Chodakowska, która potrafi profesjonalnie nas zmęczyć, to Marta Dymek, która nakarmi nas roślinami, gdy wyczerpie nas Ewa, to Anja Rubik, która nie tylko uśmiecha się do nas z okładek czasopism, ale także potrafi nas ubrać w ciuchy i zapach, nawołując przy tym, żebyśmy były sobą- jedyną niepowtarzalną Polką.
Choć Nasz Dzień jest dopiero jutro, to już dziś życzę wszystkim czytającym te słowa Kobietom przede wszystkim spełnienia i podążania własną drogą, pomimo iż bywa ona czasem zniechęcająco kręta.

Dzisiaj będzie na surowo, szybko , zdrowo, bezglutenowo i orzechowo, czyli witariańskie ciasteczka z masłem orzechowym.

Składniki:

  • 1 1/2 szklanki płatków owsianych
  • 1/2 szklanki migdałów
  • 15 daktyli
  • 1/2 szklanki masła orzechowego
  • 1/4 szklanki mleka roślinnego
  • 1/4 szklanki wiórków kokosowych
  • łyżeczka ekstraktu waniliowego 
  • łyżka syropu klonowego albo innego słodu (jeśli używasz niesłodzonego mleka roślinnego i masła orzechowego)

Sposób wykonania:

W robocie kuchennym mielimy płatki owsiane wraz z migdałami. Po uzyskaniu konsystencji przypominającej mąkę wrzucamy daktyle i ponownie miksujemy. Na końcu dodajemy masło orzechowe, mleko, wiórki kokosowe, słód oraz ekstrakt waniliowy. Blendujemy do czasu, aż mieszanka zacznie formować się w kulkę. Gotowe ciasto wyjmujemy za pomocą łyżeczki i toczymy niewielkie kulki, które spłaszczamy w dłoniach. Ciasteczka przechowujemy w lodówce albo zamrażarce.



3 komentarze:

  1. fantastyczne ciasteczka! moje smaki <
    ja akurat dziś z Martą na warsztatach byłam, niesamowita osoba - ciepła i miła, a do tego pełna pasji :) było cudownie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę warsztatów z Martą. Ja niestety tym razem przegapiłam ale mam nadzieję, że przyjedzie ponownie do Krakowie.
      Liczę na to, że sprawozdanie z tego co się działo pojawi się na Twoim blogu:)

      Usuń
  2. Ciasteczka wyglądają przepysznie, a skład jak dla mnie mają idealny i jutro chyba zrobię podobne :)

    OdpowiedzUsuń