czwartek, 5 lutego 2015

Wegańskie pączki w nietłusty czwartek


Możliwe tylko w moim domu, tłusty czwartek nie w tym tygodniu co trzeba. Tak to jest kiedy żyje się bez kalendarza, telewizora i radia. Nie, nie żyje na pustyni ani w wiekach średnich, ale najwięcej czasu spędzam we własnej głowie, a to niestety rodzi tego rodzaju pomyłki. Ale nie ma tego złego, znajomi pączki zjedzą a ja  mogę spokojnie jechać w góry ze świadomością kolejnej kulinarnej umiejętności. 
Nigdy nie byłam szczególną fanką pączków. Dunkin' Donuts omijałam szerokim łukiem nawet za czasów wegetarianizmu, nie zachęcała mnie ani lurowata kawa ani Long John, ani nawet ulubiony przez ,,współspacza'' Boston Cream. Zdarzało się, że tłusty czwartek bywał bardzo chudy , zresztą często nie miałam nawet czasu, żeby pomyśleć o tej polskiej niezdrowej tradycji. Tymczasem będąc w kraju-raju postanowiłam  uczcić ją, (szkoda tylko, że w niewłaściwym dniu) domowymi wegańskimi pączkami. Może nie wyszły perfekcyjne, o nieskazitelnych kształtach i niepowtarzalnym smaku, ale są moje, w 100% roślinne, więc uznaje je za doskonałe w swojej niedoskonałości.
Pomysł zaczerpnęłam z jednego z moich ulubionych blogów- mniumniu. Ale jak każdy przepis, także i ten został potraktowany jak inspiracja, więc będą subtelne różnice, szczególnie w ilości, bo nie posiadam wielopokoleniowej rodziny a nie chciałam narażać się na spożywanie pączków trzy razy w ciągu dnia. Do dzieła.

Składniki:

  • 1/2 kg mąki (około 3 szklanek)
  • 1/3 szklanki oleju
  • szklanka słodzonego mleka roślinnego
  • 50g świeżych drożdży (pół kostki)
  • kieliszek octu (lub spirytusu)
  • olej do smażenia
  • cukier puder
 Jeśli używasz niesłodzonego mleka, dodaj 1/3-1/4 szklanki cukru.

Sposób wykonania:

Przygotowujemy dwa małe garnki. W jednym podgrzewamy olej, w drugim mleko. Jeśli używasz niesłodzonego rozpuść w nim cukier. W dużej misce rozdrabniamy drożdże i zalewamy je 1/3 szklanki ciepłego, ale nie wrzącego mleka. Po kilku minutach naprzemiennie dodajemy mąkę, olej, mleko i ocet. Za każdym razem dokładnie mieszamy i ugniatamy ciasto. Wyrobione ciasto odstawiamy na 30-40 minut do wyrośnięcia. Następnie rozwałkowujemy je na grubość około 1-1,5cm i dużą szklanką bądź słoikiem wycinamy kółka,a kieliszkiem wycinamy w środku mniejsze kółeczka. Gotowe pączki przykrywamy ściereczką i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na około 30 minut.
W dużym garnku bardzo powoli rozgrzewamy olej. Gdy olej jest dostatecznie rozgrzany, (warto sprawdzić wrzucając kawałeczek ciasta) stopniowo smażymy pączki po obu stronach na złoty kolor (około 2 minut jedna strona). Po wyjęciu z tłuszczu układamy je na  papierowym ręczniku.
Dekorujemy lukrem , cukrem pudrem, bądź czekoladą.


2 komentarze:

  1. Wyglądają fantastycznie i perfekcyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za pączkami i w sumie to kilka lat już ich nie jadłam, ale Twoje wyglądają bardzo smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń