sobota, 30 lipca 2016

Książki o bieganiu i diecie wegańskiej


Zauważyłam, że z wiekiem zmienia się tematyka czytanych przeze mnie książek. Kiedyś maniakalnie czytałam powieści, od tych klasycznych, aż po współczesne. I choć obecnie nie pogardzę dobrą beletrystyką, to jednak znacznie częściej sięgam po biografie albo literaturę o charakterze informacyjnym bądź naukowym. Chyba prawdziwe życie zaczęło mnie bardziej fascynować, niż literacka fikcja. Kiedyś książki były moją ucieczką, odcięciem się od rzeczywistości, chwilowym zanurzeniem się w życiu innych. Teraz znacznie częściej szukam w książkach objaśnienia jakiegoś zjawiska, motywacji do działania, rozwiązania problemu, choć przyznam, że stronię od typowych poradników.
Rzecz jasna moja pasja do biegania skłoniła mnie do literackich poszukiwań. Parę lat temu pojawiły się dwie książki, które połączyły moje dwa zamiłowania- dietę wegańską i bieganie: ,,Ukryta siła" Rich'a Roll'a oraz ,,Jedz i biegaj" Scott'a Jurka. Książki te wpadły w moje ręce za czasów kiedy moje ciało znajdowało się po drugiej stronie oceanu, a jednym z moich ulubionych miejsc była publiczna biblioteka. No cóż w Stanach nie tylko drogi, porcje jedzenia i ludzie są więksi, większe są także biblioteki. Mają tak szeroki wybór książek, gazet, filmów, ebooków, że mól książkowy, którym niewątpliwie jestem, czasem nie miał ochoty owego przybytku wiedzy opuszczać. Kiedy na uginających się pod ciężarem słów pułkach publicznej instytucji odnalazłam te biograficzne perełki bez chwili zastanowienia porwałam je do domu i pochłonęłam z prędkością światła. Kiedy skończyłam czytać egzemplarze stanowiące dobro publiczne, uruchomiłam amazon i bez namysłu kupiłam kopie dla siebie. Są to książki, do których wracam w ciężkich chwilach, bo dzięki nim odzyskuję nadzieję, równowagę i chęć do działania. 
Choć tematyka ,,Jedz i biegaj" oraz ,,Ukrytej siły" jest podobna, to jednak są to dwie diametralnie odmienne pozycje. Mam wrażenie, że Polacy zdecydowanie bardziej polubili książkę Jurka, może dlatego, że jej autor ma polskie korzenie. Choć według mnie z polskością (może poza restrykcyjnym wychowaniem) ma niewiele wspólnego. 
,,Eat and run" powinno zainteresować niemal każdego, nie tylko zapalonych biegaczy czy wegan. Sport i jedzenie, choć przewijają się niemal przez każdy rozdział są mistrzowsko wplecione w ciekawą opowieść o zwykłym-niezwykłym
chłopaku z Minesoty, którego nie omijały życiowe trudności. Scott nie użala się nad swoim niełatwym dzieciństwem, nie krytykuje surowego ojca, którego ulubionym wyjaśnieniem niewygodnych tematów było powiedzenie: ,,sometimes you just do things" , nie skarży się pomimo, że choroba matki generalnie pozbawiła go młodości. Co więcej uważa, że jej borykanie się z stwardnieniem rozsianym przyczyniło się do jego wytrwałości, wyboru zawodu (jest fizykoterapeutą) oraz przejścia na dietę roślinną. Choć tytuł książki brzmi dość stanowczo i jednoznacznie, lektura ta nie namawia w nachalny sposób ani do biegania, ani do przejścia na weganizm. Zachęca natomiast do przemyśleń, do przeprowadzenia inwentaryzacji we własnym życiu. Inspiruje do podjęcia działań, które niekoniecznie muszą mieć związek ze sportem bądź dietą. Także struktura ,,Jedz i biegaj" jest ciekawa. Każdy rozdział zaczyna się zachęcającym do przemyśleń cytatem, a kończy przepisem na posiłek opart na roślinach. Uważam, że książka Scotta Jurka to lektura obowiązkowa dla zagubionych, wątpiących i pragnących zmian osób.


,,Ukryta siła" to kolejna pozycja po którą warto sięgnąć w chwilach zwątpienia. Dla mnie ta książka nie traktuje o ultramaratonach, ultratriatlonach i jedzeniu roślin. Jest pewnego rodzaju etosem człowieka, który nie chce śnić typowo amerykańskiego snu. Osoby, którą ,,american dream" wpędził
w alkoholizm i długi, bo kazał podążać ustalonymi przez innych ścieżkami.
,,Ukryta siła" jest według mnie książką o przełamywaniu społecznych oczekiwań, o słabości, która jest jednocześnie potężną siłą, o odwadze, która pozwala przyznać się do bycia kimś kim nie chcemy być i długiej drodze do stania się kimś innym. Być może postrzegam ,,Finding ultra" nieco inaczej niż reszta czytelników, bo w międzyczasie wysłuchałam 238 podcastów Richa Roll'a , będących wywiadami z fascynującymi go osobami, które są jednocześnie kopalnią wiedzy o nim samym. Rozmowy te mogły sprawić, iż patrze na niego przez nieco inny pryzmat.    
,,Ukryta siła" jest dowodem na to, że można pokonać uzależnienie, że można stać się jedną z najbardziej  wysportowanych osób na świecie ( tytuł nadany mu przez magazyn Men's Fitness) po czterdziestym roku życia, że miłość do burgerów i śmieciowego jedzenia nie jest wieczna, i że sukces oraz dostanie życie można osiągnąć w inny sposób niż wspinanie się po korporacyjnej drabinie. 

A jakie są Wasze ulubione książki o bieganiu bądź diecie roślinnej? Co Was motywuje do zmian?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz