Tofurniki bywają problemowe, bo są zrobione z czegoś co nazywa się tofu (dla niektórych- to fu). Ser sojowy darzony jest rozmaitymi uczuciami, od bezwarunkowej miłości , po skrajną nienawiść. Ta niepozorna biała kostka potrafi czasem skłócić nawet wegetarian i wegan, nie chodzi tu jedynie o smak, ale także rzekomy wpływ soi na gospodarkę hormonalną.
Jeśli należycie do wielbicieli tofu- koniecznie spróbujcie tofurnika. Jeśli planujecie nim poczęstować znajomych bądź rodzinę, którzy nie należą do ,,sojowej sekty", proponuję nie zdradzać składu ciasta przed jego konsumpcją (chyba, że macie odczynienie z alergikiem).
Do zrobienia tego deseru skłonił mnie topniejący zapas ciastek oreo przetransportowanych zza oceanu i przepis opublikowany na blogu mniumniu.
Amerykańskie oreo to kwintesencja mojej drugiej ojczyzny- gigantyczne opakowanie, większe ciastka i podwójna ilość masy, wiadomo ,,more is more";) Kiedyś bywałam tym rozdrażniona, tym brakiem możliwości kupienia czegoś w normalnym (czytaj: europejskim) rozmiarze, jednego loda zamiast sześciu i promocjami typu- kup dwa, a trzecie dostaniesz za darmo, teraz zdarza mi się tęsknić za tym co kraina super size ma do zaoferowania konsumentom- szczególnie weganom.
Oto przepis na tofurnik, który nie wymaga nawet włączania piekarnika, co w tym tygodniu jest zdecydowanym plusem.
Składniki:
Spód:
- 16 ciastek oreo
- 2 łyżki masła orzechowego
- 1 łyżka syropu klonowego
Masa:
- 3 kostki tofu naturalnego (180g każda)
- 1/3 szklanki soku z cytryny
- 3/4 szklanki cukru
- puszka mleka kokosowego (400ml) schłodzonego w lodówce przez 12h
- 2 łyżeczki agar agar
- łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
Sposób wykonania:
- Ciasteczka oddzielamy od nadzienia (nadzienie będziemy dodawać w późniejszym etapie do masy) i kruszymy w blenderze lub melakserze. Dodajemy masło orzechowe oraz syrop klonowy i miksujemy do uzyskania nieco sypkiej masy.
- Gotową mieszankę z ciasteczek przekładamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Masę dokładnie rozprowadzamy, dociskamy do dna formy i wkładamy do lodówki.
- Tofu odsączamy, rozdrabniamy i blendujemy z dodatkiem soku z cytryny.
- Z mleka kokosowego oddzielamy stałą część i umieszczamy ją w rondelku razem z cukrem, podgrzewamy. Gdy składniki połączą się, dodajemy agar agar. Od momentu wrzenia gotujemy jeszcze 2-3 minuty.
- Ciepłą, ale nie wrzącą, masę przekładamy do zblendowanego tofu, dodajemy cukier waniliowy oraz nadzienie z ciasteczek. Miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji.
- Gotową masę wylewamy do tortownicy ze schodzoną ciasteczkową bazą, wygładzamy ją i dekorujemy pokruszonymi oreo.
- Umieszczamy w lodówce na przynajmniej godzinę.
Konsultacje dietetyczne:
- mobilne
- on-line
Porady
Przepisy
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZ Oreo zjem wszystko;) Muszę w końcu zrobić taki tofurnik
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wygląda ten tofurnik! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! *.*
Nigdy nie jadłam sernika tofu.. Chyba czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńoch <3 rewelacja!
OdpowiedzUsuńMoże choć raz upiekę w końcu tofurnik. Wygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńNa ile osób mniej więcej wychodzi?
OdpowiedzUsuńNa mniej więcej 10 osób.
OdpowiedzUsuńCzy papier mozna zastąpić folią aluminiową? :<
OdpowiedzUsuńJasne:)
Usuń