Pomysł na owsiane ciasteczka zrodził się z buntu mojego męża wobec
owsianki serwowanej na śniadanie. Dość duże jej ilości zaczęły zalegać w kuchennych
szafkach. Nie wiem czy była to chęć jego przechytrzenia czy może potrzeba
zrobienia porządków ? Tak czy inaczej narodził się przepis, który właściwie nim
nie jest bo składniki i ich kombinacje są dowolne, można improwizować na
całego. Jest banan i owsianka są i ciastka. Jest też radość, że wszystkim
smakuje, można pozbyć się resztek
bakalii plątających się po szufladach i
wykorzystać ,,rozkładające się” banany , o których jakoś zapomnieliśmy bo
przecież nadszedł sezon na jabłka. Nie ma wyrzutów sumienia bo nie znajdziemy w
nich grama cukru i nie należą do kategorii sklepowych batoników o dacie ważność
dłuższej niż nasze życie i niezrozumiałej liście składników.
Możemy zjeść je na śniadanie, zabrać na uczelnię bądź do pracy albo
poczęstować nimi gości- jeśli oczywiście dotrwają do ich przyjścia .
Oto luźny przepis, przy którym można uruchomić fantazję :)
Składniki:
- 2 dojrzałe banany
- 1i 1/2 szklanki owsianki
- Dowolne bakalie
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- Ekstrakt z wanilii
Sposób przygotowania:
Banany rozgniatamy, dodajemy do nich pozostałe składniki. Dobrze
mieszamy. Gotową masę formujemy w niewielkie ciasteczka i umieszczamy je na
blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy przez 15-20 minut w piekarniku
nagrzanym do temperatury 190 stopni.
Robiąc
batoniki zmieniam nieco proporcję , na
dwa banany dodaję jedną szklankę owsianki. Można też dodać 2 łyżki przecieru jabłkowego
bądź trochę utartego jabłka. Ostatnio w jego miejscu użyłam mojego dżemu
dyniowo-jabłkowego. Opcjonalnie dodajemy ½ łyżeczki proszku do pieczenia
(najlepiej bez aluminium) . Gotową masę przekładamy do foremki do pieczenia
chleba bądź brytfanki o wymiarach 20x20 cm. Po 25-30 minutach batoniki są
gotowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz