Te ciasteczka ,,wyszły" z mojego piekarnika już po raz drugi, a ja nadal ociągam się z przepisem. Może zbyt dużo czasu spędzam siedząc przed komputerem, co powoduje że klepanie w klawiaturę przestaje mnie odprężać. Wolę relaksować się stojąc nad piekarnikiem albo myjąc stos naczyń piętrzących się nieustannie w moim zlewie. Chociaż brudne gary też powoli zaczynają działać mi na nerwy, może to zbliżający się koniec roku, który uświadamia mi ilość wykonanych powtarzalnych czynności często nie prowadzących do wymiernego albo oczekiwanego efektu. Trzeba zresetować się za pomocą dużej ilości musującego wina i zacząć zabawę w codzienność od początku.
No tak miało być o ciasteczkach...
Wszelkich strażników zdrowia na wstępie ostrzegam- będzie sporo cukru...w wersji...be, czyli białej. Co więcej, cukier ten występuje w ciasteczkach, a także na nich, najzdrowszy w nich jest chyba...barwnik, bo jest nim domowy puder buraczany.
Na przepis ten natknęłam się na samym końcu książki Marty Dymek i pomimo braku wywołującego odruch Pawłowa zdjęcia, zapragnęłam pobrudzić sobie ręce korzeniem buraka.
Puder buraczany:
Składniki:
- 1 duży burak
Sposób wykonania:
- Buraka dokładnie myjemy i kroimy obieraczką na cienkie plasterki.
- Plasterki buraka układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w temperaturze 75 °C przez 60minut, albo dłużej- do czasu, aż będą zupełnie suche i chrupkie (mojemu piekarnikowi zajęło to chyba 2h).
- Wysuszone plasterki mielimy w młynku do kawy albo blenderze z ostrzem w kształcie litery S na puder.
- Przechowujemy w szczelnie zamkniętym słoiku.
Ciasteczka
Składniki:
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 6 łyżek oleju roztopionego kokosowego
- 3-4 łyżki mleka roślinnego
- ekstrakt waniliowy
- 1 i 1/3 szklanki mąki
- 1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
Lukier:
- 1/2 łyżeczki pudru z buraka (jeśli chcemy jasnoróżowy lukier dodajemy jedynie szczyptę)
- 1 i 1/2 łyżeczki ciepłej wody
- 1/2 szklanki cukru pudru
Sposób wykonania:
- W melakserze lub robocie kuchennym umieszczamy cukier puder i wlewamy olej kokosowy. Miksujemy przez 30 sekund.
- Dodajemy mleko oraz ekstrakt waniliowy i ponownie miksujemy.
- Stopniowo dosypujemy mąkę. Blędujemy do czasu, aż z ciasta uformuje się zwarta kula. (jeśli ciasto jest zbyt twarde dolewamy łyżkę mleka, jeśli zbyt wodniste- dosypujemy łyżkę mąki)
- Gotowe ciasto rozwałkowujemy na posypanym mąką blacie i wycinamy pożądane kształty. (jeśli masz miejsce w zamrażarce, bądź na zewnątrz jest zimno- schłodź ciasteczka przez 10 minut, dzięki temu zachowają idealne kształty)
- Ciasteczka pieczemy w temperaturze 175 °C przez 10-15 minut (czas zależy od grubości ciasteczek)
- Aby przygotować lukier, rozpuszczamy buraczany puder w łyżeczce wody, dodajemy cukier oraz 1/2 łyżeczki wody i dokładnie mieszamy.
- Ciasteczka najlepiej dekorować lukrem używając rękawa cukierniczego z końcówką o rozmiarze 2.
urocze ciasteczka <3 przyznam, że takich nie jadłam już sporo czasu… aż zatęskniło się trochę za smakiem takich słodkości, a Twoje są wyjątkowe, no i co najważniejsze - wegańskie! :) podoba mi się też pomysł z lukrem ;)
OdpowiedzUsuń